Jestem wielką miłośniczką hiszpański win, hiszpańskich oliwek, słońca, języka hiszpańskiego (niestety moje lenistwo czasem wygrywa z ambicjami), hiszpańskiego kina, hiszpańskiej muzyki i oczywiście hiszpańskiej kuchni.
Uwielbiam tapas! W upalny dzień zastępuje mi obiad, nic więcej mi nie trzeba prócz kawałka tortilli, bagietki z rozgniecionym pomidorem polanej dobrą oliwą (pan con tomate) i oczywiście kieliszek wina. No tak! Nie potrafię sobie odmówić patatas bravas (nigdy!) .
Jeżeli nie jesteśmy akurat w Hiszpanii i nie mamy tapas na wyciągnięcie ręki, możemy sami stworzyć sobie "Małą Hiszpanię". Pierwszą polecaną przeze mnie potrawą jest gazpacho. Jedna z najbardziej prostych zup, której nie można zepsuć a intensywność smaku reguluje się ilością konkretnych składników.
Składniki:
(4 porcje)
4 duże mięsiste pomidory
1/2 dużej cebuli
1/2 zielonej papryki
1 średni ogórek wężowy
2 ząbki czosnku
kawałek czerstwej bagietki
oliwa z oliwek
szczypta soli
Przygotowanie:
Pomidory nacinamy, zalewamy wrzątkiem, zdejmujemy skórkę i wrzucamy do garnka . Paprykę, cebulę i obranego ogórka kroimy na kawałki i wrzucamy do pomidorów. Czosnek przeciskamy przez praskę. Czerstwą bagietkę moczymy w zimnej wodzie i dorzucamy do warzyw. Wszystko miksujemy, do uzyskania konsystencji kremu. Nie ma potrzeby dolewania wody, warzywa mają jej w sobie bardzo dużo. Doprawiamy do smaku solą i oliwą z oliwek. Podajemy bardzo mocno schłodzone.
Nigdy nie należy sobie odmawiać patatas bravas! Nigdy! :-)
OdpowiedzUsuńCudowne gazpacho !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://myszkagotuje.blogspot.com